VBW Gdynia – Spar Girona 65:90 (20:17, 21:17, 10:32, 14:24)
Mimo ambitnej postawy, VBW Gdynia ponownie musiała przełknąć gorycz porażki, ulegając Spar Gironie 65:90. Spotkanie rozpoczęło się obiecująco – gospodynie grały odważnie, wygrywając pierwszą kwartę 20:17. W drugiej części gry gdynianki utrzymały dobre tempo i skuteczność, schodząc na przerwę z prowadzeniem 41:34. Niestety, po zmianie stron nastąpiło całkowite załamanie gry VBW. Hiszpanki w trzeciej kwarcie zdominowały rywalizację, wygrywając ją aż 32:10. Girona prezentowała dojrzałą, zespołową koszykówkę, trafiając seryjnie z dystansu i wykorzystując błędy w obronie gospodyń. Czwarta odsłona była już formalnością – przyjezdne kontrolowały tempo gry, a Gdynia nie potrafiła wrócić do skuteczności z pierwszej połowy. Mimo ambitnej walki do końca, różnica fizyczności i doświadczenia była widoczna. VBW zakończyło mecz z 65 punktami, ale ostatnie dwie kwarty pokazały, jak ważna jest konsekwencja w defensywie. Trenerka zespołu podkreślała po spotkaniu, że drużyna musi nauczyć się utrzymywać intensywność przez pełne 40 minut. Choć wynik 65:90 jest bolesny, pierwsza połowa dała powody do optymizmu – szczególnie skuteczność w ataku pozycyjnym i dobra współpraca na obwodzie.
Beroe Stara Zagora – Ślęza Wrocław 66:99 (16:37, 16:28, 17:18, 17:16)
Zupełnie inny przebieg miało spotkanie w Starej Zagorze, gdzie Ślęza Wrocław rozgromiła Beroe 99:66. Wrocławianki od początku narzuciły własne tempo, dominując w ataku i obronie. Pierwsza kwarta była popisem ofensywy – aż 37 zdobytych punktów mówi samo za siebie. Polki trafiały z dystansu, grały z lekkością i pewnością, której brakowało rywalkom. W drugiej odsłonie Ślęza nie zwalniała tempa, budując ogromną przewagę już do przerwy (65:32). Po zmianie stron trener pozwolił na większą rotację, ale mimo zmian w składzie obraz gry pozostał ten sam. Drużyna z Wrocławia utrzymywała wysoką skuteczność i świetnie dzieliła się piłką. W defensywie Polki skutecznie neutralizowały liderki Beroe, nie pozwalając im na rozwinięcie skrzydeł. Trzecia i czwarta kwarta były formalnością, a Ślęza spokojnie dowiozła zwycięstwo. Wynik 99:66 potwierdza dominację polskiego zespołu i rosnącą pewność siebie w EuroCupie. To drugie z rzędu efektowne zwycięstwo wrocławianek, które coraz śmielej myślą o awansie z grupy.
Besiktas BOA Stambuł – KSSSE Enea AZS AJP Gorzów Wlkp. 100:70 (29:13, 22:17, 21:25, 28:15)
Trudne zadanie miały koszykarki AZS AJP Gorzów, które zmierzyły się w Stambule z faworyzowanym Beşiktaşem BOA. Od początku spotkania gospodynie pokazały swoją siłę, grając szybko i skutecznie. Już pierwsza kwarta, przegrana przez Gorzów 13:29, pokazała różnicę poziomów. Turecki zespół imponował atletyzmem i precyzją w rzutach z dystansu, a Polki nie potrafiły znaleźć sposobu na zatrzymanie ofensywy Beşiktaşu. W drugiej kwarcie przewaga miejscowych jeszcze wzrosła, a do przerwy Gorzów przegrywał 30:51. Po zmianie stron Polki zagrały lepiej – w trzeciej części meczu udało się wygrać 25:21. Niestety, w czwartej kwarcie gospodarze ponownie przyspieszyli, nie pozostawiając złudzeń co do końcowego wyniku. Ostatecznie mecz zakończył się porażką 70:100. Pomimo wysokiej przegranej, Gorzowianki pokazały momenty dobrej gry, zwłaszcza w trzeciej kwarcie, gdzie potrafiły narzucić swój rytm. Trener zespołu podkreślał po meczu, że zespół musi poprawić grę w obronie i unikać strat w pierwszych minutach spotkań.
AZS UMCS Lublin - Basket Namur Capitale 86:62 (32:19, 20:14, 12:12, 22:17)
Powody do radości miały za to koszykarki AZS UMCS Lublin, które rozgromiły Basket Namur Capitale 86:62. Od początku spotkania gospodynie prezentowały się znakomicie, grając pewnie i z dużą energią. Pierwsza kwarta była wręcz koncertem skuteczności – 32 punkty zdobyte w 10 minut dały solidną zaliczkę. W drugiej części gry Lublin utrzymał tempo, skutecznie punktując po szybkich akcjach i kontratakach. Do przerwy tablica pokazywała wynik 52:33, co jasno wskazywało na dominację gospodyń. Po zmianie stron tempo nieco spadło, ale Polki nadal kontrolowały przebieg gry. Trzecia kwarta była bardziej wyrównana, jednak przewaga AZS ani przez chwilę nie była zagrożona. W ostatniej części meczu Lublinianki ponownie przyspieszyły, kończąc spotkanie efektownymi seriami punktowymi. Wyróżniała się skuteczność z dystansu oraz zespołowa gra, która była kluczem do sukcesu. Wynik 86:62 potwierdza świetną dyspozycję UMCS w fazie grupowej EuroCupu i daje solidne podstawy do walki o pierwsze miejsce w grupie.
SBS Ostrava - MB Zaglebie Sosnowiec 69:76 (16:20, 16:13, 17:18, 20:25)
Na zakończenie udany występ zanotowało MB Zagłębie Sosnowiec, które po wyrównanym meczu pokonało SBS Ostrawę 76:69. Spotkanie było zacięte od pierwszych minut, a obie drużyny wymieniały ciosy punkt za punkt. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Polek 20:16, lecz gospodynie szybko zniwelowały stratę. Druga kwarta była bardziej defensywna, a do przerwy na tablicy widniał remis 33:33. Po zmianie stron mecz nadal był niezwykle wyrównany – Zagłębie grało odważnie, szukając okazji w szybkim ataku. W trzeciej kwarcie sosnowiczanki odzyskały prowadzenie, wygrywając ją 18:17. O zwycięstwie przesądziła jednak końcówka spotkania, w której Polki zagrały dojrzale i skutecznie. Czwarta kwarta, wygrana 25:20, zapewniła im cenne zwycięstwo. Kluczowe okazały się trafienia z dystansu i dobra postawa w obronie. Wynik 76:69 pokazuje, że Zagłębie potrafi wygrywać nawet w trudnych, wyrównanych meczach. Dla sosnowiczanek to ważne zwycięstwo, które przybliża je do awansu z grupy.