MB Zagłębie Sosnowiec – Isands Wichoś Jelenia Góra 102:51 (27:7, 29:12, 26:21, 20:11)

Zagłębie od pierwszych minut narzuciło rywalkom z Jeleniej Góry niezwykle wysokie tempo, które okazało się dla nich zabójcze. Gospodynie rozpoczęły mecz od serii punktowej, która już po kilku minutach zapewniła im dwucyfrową przewagę. Wichoś miał ogromne problemy z organizacją gry, a wiele strat kończyło się łatwymi punktami sosnowiczanek z szybkiego ataku. Druga kwarta była jeszcze bardziej jednostronna — Zagłębie wygrało ją różnicą 17 punktów, kontrolując każdy fragment meczu. Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie, a gospodynie spokojnie powiększały swoją przewagę. Celne rzuty z dystansu oraz wysoka skuteczność spod kosza pozwoliły przekroczyć limit 100 zdobytych punktów. Jeleniogórzanki starały się odpowiedzieć indywidualnymi akcjami, lecz obrona Zagłębia działała tego dnia perfekcyjnie. Gospodynie imponowały także szerokim składem, bo punkty zdobywała niemal każda zawodniczka. Ostateczna różnica ponad 50 punktów oddaje pełnię dominacji MB Zagłębia. Było to jedno z najbardziej jednostronnych spotkań dotychczasowego sezonu.

Energa Toruń – Contimax MOSiR Bochnia 71:57 (13:17, 24:6, 18:16, 16:18)

Spotkanie w Toruniu rozpoczęło się dość niespodziewanie, bo to zespół z Bochni prowadził po pierwszej kwarcie. Energa miała problem ze skutecznością rzutową i dopiero z czasem zaczęła łapać właściwy rytm w ataku. Przełom nastąpił w drugiej kwarcie, kiedy torunianki zagrały najbardziej dominujące 10 minut całego meczu, wygrywając aż 24:6. Agresywna obrona i szybkie przejścia z obrony do ataku pozwoliły gospodyniom całkowicie odwrócić losy spotkania. Po przerwie rywalizacja wyrównała się, jednak Bochnia nie była w stanie odrobić strat. Energa grała konsekwentnie, starając się kontrolować tempo meczu i nie dopuszczać rywalek do serii punktowych. W czwartej kwarcie przyjezdne próbowały jeszcze nawiązać walkę, ale gospodynie utrzymywały bezpieczną różnicę. Torunianki wykazały się większym doświadczeniem i spokojem w najważniejszych momentach. Bochnia może żałować kilku niewykorzystanych rzutów spod kosza, które mogły zmniejszyć dystans. Ostatecznie Energa zasłużenie sięgnęła po zwycięstwo, budując swoją pozycję w środkowej części tabeli.

VBW Gdynia – SKK Polonia Warszawa 103:83 (24:20, 31:10, 26:32, 22:21)

Pojedynek w Gdyni od początku zapowiadał się na ofensywne widowisko i tak też się stało. Obie drużyny dobrze punktowały w pierwszej kwarcie, choć to gospodynie wyglądały na pewniejsze swoich rzutów. Prawdziwy popis VBW pokazało jednak w drugiej odsłonie, wygrywając ją aż 31:10 i przejmując pełną kontrolę nad meczem. Gdynianki dominowały na tablicach, co pozwalało im na regularne zdobywanie punktów z drugiej szansy. W trzeciej kwarcie Polonia pokazała charakter i zagrała zdecydowanie lepiej, odrabiając część strat szybkim atakiem i rzutami z dystansu. Jednak mimo większej skuteczności warszawianek wynik wciąż bezpiecznie kontrolowały gospodynie. Ostatnia część meczu to ponownie wyrównana walka, ale VBW nie pozwoliło rywalkom zbliżyć się na mniej niż kilkanaście punktów. Drugi już w tej kolejce występ zespołu przekraczający 100 oczek pokazuje, jak wiele siły ofensywnej ma drużyna z Gdyni. Polonia, choć walczyła ambitnie, nie była w stanie odpowiedzieć na ogromny potencjał punktowy VBW. W rezultacie gospodynie odniosły zasłużone, efektowne zwycięstwo.

Artego Bydgoszcz – KSSSE Enea AJP Gorzów Wielkopolski 60:95 (14:20, 10:26, 22:22, 14:27)

Gorzowianki bardzo szybko przejęły inicjatywę w tym spotkaniu, grając agresywnie zarówno w ataku, jak i w obronie. Choć pierwsza kwarta była stosunkowo wyrównana, to już wtedy AJP pokazywało wysoką skuteczność rzutową. Druga odsłona w wykonaniu Gorzowa była niezwykle imponująca — przyjezdne wygrały ją różnicą 16 punktów i odskoczyły na bezpieczne prowadzenie. Artego miało problemy z konstruowaniem akcji i wielokrotnie gubiło piłkę pod presją obrony rywalek. Po przerwie gra się wyrównała, a bydgoszczanki zaczęły trafiać trudne rzuty, dzięki czemu wygrały kilka cennych akcji. Mimo to AJP nie pozwalało sobie na przestoje i konsekwentnie odpowiadało punktami. Czwarta kwarta ponownie należała do Gorzowa, który świetnie wykorzystywał szybkie ataki i dominował fizycznie pod koszem. Artego próbowało jeszcze walczyć indywidualnymi zagraniami, ale przewaga rywalek była zbyt duża. Gorzowianki zaprezentowały bardzo równy poziom przez cały mecz i w pełni zasłużyły na wysoką wygraną. Dla bydgoszczanek była to bolesna lekcja skutecznej, zespołowej koszykówki.

1KS Ślęza Wrocław – Wisła Kraków 97:61 (22:11, 29:10, 25:19, 21:21)

Ślęza od pierwszych minut zdominowała rywalizację z Wisłą, grając niezwykle konsekwentnie w ataku. Gospodynie szybko wypracowały sobie przewagę dzięki skutecznym wejściom pod kosz i dobrej organizacji gry. Druga kwarta była popisem wrocławianek, które wygrały ją aż 29:10, kompletnie neutralizując ofensywę przyjezdnych. Krakowianki miały ogromne problemy z kończeniem akcji, często oddając rzuty z trudnych pozycji. Po zmianie stron Wisła próbowała wrócić do meczu, grając szybciej i odważniej, ale Ślęza nadal kontrolowała sytuację. Gospodynie imponowały zespołowością — punkty zdobywały zarówno zawodniczki pierwszej piątki, jak i rezerwowe. Trzecia kwarta była nieco bardziej wyrównana, ale przewaga Ślęzy pozostawała przytłaczająca. W ostatniej odsłonie obie drużyny punktowały równomiernie, lecz nie miało to już wpływu na końcowy wynik. Wrocławianki pokazały olbrzymią determinację i jakość, budując jedną z najpewniejszych wygranych w całej kolejce. Wisła natomiast musi poszukać sposobów na poprawę defensywy, bo w tym spotkaniu nie była w stanie zatrzymać rozpędzonej Ślęzy.

AZS UMCS Lublin – Enea AZS Politechnika Poznań 81:72 po dogr. (15:20, 15:19, 16:13, 22:16, d: 13:4)

Spotkanie w Lublinie było najbardziej emocjonującym starciem szóstej kolejki i jedynym, które potrzebowało dogrywki. Politechnika świetnie rozpoczęła mecz, grając z dużą energią i trafiając kluczowe rzuty w pierwszej połowie. Gospodynie miały problem z płynnością ofensywy, a zespół z Poznania długo kontrolował wydarzenia na parkiecie. W trzeciej kwarcie lublinianki zaczęły stopniowo odrabiać straty, poprawiając obronę i lepiej dzieląc się piłką. Przełom nastąpił w czwartej części spotkania, gdy gospodynie zagrały zdecydowanie agresywniej, zmuszając rywalki do błędów. W samej końcówce Politechnika miała kilka okazji, aby przechylić wynik na swoją korzyść, lecz zabrakło skuteczności. Dogrywka była już popisem AZS UMCS, który zdobył w niej aż 13 punktów, tracąc jedynie cztery. Lublinianki grały pewnie, wykorzystując zmęczenie przeciwniczek. Zespół gospodarzy udowodnił ogromną wolę walki i umiejętność podnoszenia się w trudnych momentach. Politechnika z kolei może żałować utraconej przewagi, ale pokazała się z dobrej strony na tle silnego przeciwnika.

 

2025 10 28 kolejka 04 tabela

źródło: basketligakobiet.pl