Liga Mistrzyń

PGE Budowlani Łódź – Igor Gorgonzola Novara 1:3 (25:20, 19:25, 23:25, 17:25)

Budowlani Łódź bardzo dobrze weszli w mecz z uznanym włoskim gigantem. Pierwszy set, wygrany przez łodzianki, rozbudził nadzieje kibiców na niespodziankę. Jednak od drugiej partii siatkarki z Novary zaczęły narzucać swój rytm gry. Choć gospodynie były blisko przedłużenia rywalizacji szczególnie w czwartej odsłonie, to ostatecznie faworytki z Włoch nie pozwoliły sobie wydrzeć zwycięstwa. Budowlani mogą żałować niewykorzystanych szans, bo momentami prezentowały bardzo dobrą siatkówkę.

KS Developres Rzeszów – Maritza Plovdiv 3:1 (25:19, 25:27, 25:18, 25:16)

Rzeszowianki pewnie rozpoczęły swoją przygodę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzyń. Choć przegrały drugiego seta na własne życzenie, popełniając błędy w kluczowych momentach, to w całym meczu zdecydowanie dominowały nad rywalkami z Bułgarii. Od trzeciej partii Developres kontrolował wydarzenia na boisku, kończąc spotkanie zasłużonym kompletem punktów.

ŁKS Commercecon Łódź – Dresdner SC 1:3 (24:26, 20:25, 25:17, 23:25)

ŁKS zaczął kampanię Ligi Mistrzyń od porażki, choć wynik mógł potoczyć się zupełnie inaczej. Pierwszego seta łodzianki wypuściły z rąk minimalnie, a trzeci – zdominowały. Kluczowa okazała się czwarta partia, w której gospodynie długo prowadziły, lecz nie utrzymały koncentracji w końcówce. Drezno wykorzystało swoje szanse i wróciło do Niemiec z cenną wygraną.

Puchar CEV

MOYA Radomka Radom – VK UP Ołomuniec 3:0 (25:19, 25:19, 25:22)

Radomka zrobiła duży krok w kierunku awansu, gładko pokonując rywalki z Czech. Choć mecz nie należał do najbardziej porywających – głównie ze względu na sporą liczbę błędów po obu stronach siatki – to podopieczne Jakuba Głuszaka zachowały większą konsekwencję. Radomianki wykazały się stabilnością, kontrolując przebieg pojedynku i zdobywając solidną zaliczkę przed rewanżem. Do awansu brakuje im już tylko dwóch wygranych setów.

OK Dinamo Zagrzeb – BKS Bostik Bielsko-Biała 0:3 (6:25, 8:25, 21:25)

Bielszczanki rozpoczęły europejską kampanię w imponującym stylu. Dwa pierwsze sety zakończyły się wręcz deklasacją chorwackiej ekipy — Dinamo zdobyło w nich odpowiednio 6 i 8 punktów. Dopiero trzecia partia przyniosła nieco więcej walki, ale i w niej BKS zachował pełną kontrolę. To pewne, dominujące zwycięstwo pozwala z optymizmem patrzeć na dalszą część rywalizacji w Pucharze CEV.