Początek spotkania nie układał się po myśli Polek. Niemki rozpoczęły od mocnego uderzenia, szybko odskakując na 6:1 dzięki skutecznym zagrywkom Liny Alsmeier. Nasze siatkarki zdołały jeszcze zbliżyć się na punkt (10:11), ale przeciwniczki utrzymywały wyższy poziom gry ofensywnej i wykorzystywały błędy własne biało-czerwonych. W końcówce powiększyły prowadzenie do 21:16 i mimo prób pogoni, ostatecznie wygrały seta 25:21. Ostatni punkt zdobyły zaskakującą zagrywką, która sprawiła problem naszej libero.
Druga partia to zupełnie inna Polska. Zespół Lavariniego ustabilizował grę, poprawił zagrywkę, a przede wszystkim zredukował liczbę błędów. Po asie Agnieszki Korneluk Polki prowadziły już 8:4 i z każdą kolejną akcją powiększały przewagę (17:11). Obrona zaczęła działać, a ataki Magdaleny Stysiak czy Martyny Łukasik były coraz skuteczniejsze. Set zakończył się wynikiem 25:15 po ataku Korneluk z przechodzącej piłki.
Trzeci set znów zaczął się od lepszej gry rywalek, które szybko objęły prowadzenie 9:5. Polki próbowały odrabiać straty, zbliżając się na punkt (11:12), jednak Niemki odpowiedziały kolejną serią i ponownie odskoczyły (15:11). Gra naszej drużyny była bardziej nerwowa, a rywalki wykorzystywały każdy błąd. Końcówka seta należała do Niemek, które od stanu 21:19 wygrały cztery kolejne akcje i zamknęły partię 25:19.
Czwarty set to prawdziwy rollercoaster emocji. Niemki znów rozpoczęły lepiej, prowadząc 7:4. Polki jednak nie zamierzały się poddawać. Kluczowa okazała się zmiana – na boisko weszła Paulina Damaske, która dołożyła dwa ważne bloki i pomogła doprowadzić do remisu 16:16. W końcówce rywalki miały piłkę meczową (24:22), ale Polki zdołały doprowadzić do gry na przewagi. Tam nerwy trzymały lepiej – po znakomitej walce i skutecznym ataku Martyny Łukasik Polki wygrały 28:26 i doprowadziły do tie-breaka.
Decydujący set był kwintesencją emocji i sportowej rywalizacji na najwyższym poziomie. Polki zaczęły nieco lepiej (3:1), ale wynik przez cały czas oscylował wokół remisu. Gdy po asie Marleny Kowalewskiej i skutecznym bloku nasze siatkarki wyszły na 11:9, wydawało się, że mają mecz pod kontrolą. Niemki jednak wykorzystały dwa ataki Polek w aut i wyrównały (11:11). W końcówce obie drużyny miały piłki meczowe. Polki prowadziły 14:12, Niemki wyrównały na 14:14. Ostatecznie, przy stanie 18:17, to Paulina Damaske asem serwisowym zakończyła ten niesamowity pojedynek, dając Polsce zwycięstwo 19:17 i pierwsze miejsce w grupie.
Belgia czeka w 1/8 finału
Polskie siatkarki zakończyły fazę grupową z kompletem zwycięstw, wcześniej pokonały Wietnam i Kenię po 3:1. Niemki również były niepokonane aż do meczu z Polską, wygrywając z tymi samymi rywalkami po 3:0.
Dzięki triumfowi w bezpośrednim starciu biało-czerwone zakończyły grupę G na pierwszym miejscu i w 1/8 finału zmierzą się z Belgią. Niemki z kolei mają przed sobą zdecydowanie trudniejsze wyzwanie, mecz z reprezentacją Włoch, jedną z głównych faworytek do złota.
Polska – Niemcy 3:2 (21:25, 25:15, 19:25, 28:26, 19:17)
Reprezentacja Kenii odniosła pierwsze zwycięstwo, pokonujac 3:0 Wietnam. Spotkanie rozpoczęło się wyrównanym pierwszym setem, który Kenijki wygrały 25:23. Druga partia również była zacięta, ale ponownie lepsze okazały się zawodniczki z Afryki, triumfując 25:22. W trzecim secie Kenia zdecydowanie zdominowała rywalki, kończąc go wynikiem 25:18. Dzięki tej wygranej Kenia zajęła trzecia pozycję w grupie, obie repreentacje zakończyły na tym etapie udział w MŚ.
Kenia - Wietnam 3:0 (25:23, 25:22, 25:18)
Statystyki z meczu Polek:
Wypowiedzi pomeczowe:
Myślę, że to był bardzo ciężki mecz, szczególnie dlatego, że przegrałyśmy pierwszego seta. Cieszy mnie jednak fakt, że potrafiłyśmy się podnieść. Czwarta partia była naprawdę bardzo, bardzo ciężka, no i ten tie-break też był szalony – najpierw prowadziłyśmy w tej końcówce, a później dziewczyny z Niemiec zdobyły trzy punkty z rzędu, potem my znów wyszłyśmy na prowadzenie. Jestem bardzo szczęśliwa, że wytrzymałyśmy tę końcówkę i że wygrałyśmy ten mecz. Były takie momenty, w których pojawił się niepokój i gdzie nasze szanse uciekały, kiedy przydarzały się przestoje. Na szczęście do końca wierzyłyśmy, nawet jeśli przegrywałyśmy kilkoma punktami, to czułyśmy, że jesteśmy w stanie odwrócić wynik.
Myślę, że niektórzy ten mecz już spisali na straty, bo Niemki grały dzisiaj naprawdę niesamowicie i zaprezentowały bardzo dobrą siatkówkę. Jestem jednak dumna z całego zespołu, bo walczyłyśmy jak lwice do samego końca. Sądzę, że w końcu odblokowałyśmy się i naprawdę uwierzyłyśmy, że pomimo niektórych ciężkich chwil, jesteśmy takim zespołem, który może walczyć z każdym i do samego końca bić się o wynik. Przy stanie 2:1 dla Niemiec, czułam że będzie tie-break i że my go wygramy. To była tylko kwestia głowy i wiary.
Mecz z Niemcami pokazał nam w których elementach musimy jeszcze się rozwinąć, ale z drugiej strony potwierdził jak ważny jest charakter tej drużyny, która po raz kolejny potrafiła walczyć do końca w bardzo trudnym spotkaniu. Wielokrotnie przegrywaliśmy w tym meczu i zawsze mieliśmy siłę, by odrobić straty, zwłaszcza że Niemcy to jedna z drużyn grających najlepszą siatkówkę. Jesteśmy zadowoleni z drogi, którą przeszliśmy do tej pory, osiągając nasze pierwsze cele, a teraz zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby przejść kolejne kroki w fazie pucharowej.