Tuż przed rozpoczęciem meczu kibice zostali zaskoczeni informacją z protokołu meczowego – Bartosz Kurek został wpisany jako zawodnik libero, co oznaczało jego absencję w grze. Zastąpił go debiutujący na mistrzostwach świata Kewin Sasak, który już wcześniej błyszczał podczas finału Ligi Narodów. Mimo wielkich oczekiwań, młody atakujący nie uniknął błędów wynikających z presji półfinału, choć nie można mu odmówić zaangażowania i momentów bardzo dobrej gry.
Spotkanie od pierwszych piłek zapowiadało siatkarską wojnę na całego – oba zespoły postawiły na mocną zagrywkę i agresywną grę. Polacy, po dobrym początku i prowadzeniu 11:7, oddali inicjatywę przez błędy własne, co Włosi skrzętnie wykorzystali. Próby zmiany ustawienia przez trenera Nikolę Grbicia – z Leonem na ataku i Fornalem na przyjęciu – nie przyniosły oczekiwanego efektu. W końcówce to Włosi pokazali więcej zimnej krwi i wygrali pierwszą partię 25:21.
Drugi set rozpoczął się obiecująco od świetnych akcji Wilfredo Leona. Niestety, Polacy nie potrafili utrzymać przewagi, a kolejne potknięcia i zła komunikacja przywróciły Włochów do gry. Kluczowa znów okazała się zagrywka – aż cztery asy serwisowe włoskiej drużyny odebrały Biało-Czerwonym rytm. Mimo zrywu w końcówce, i świetnej serii Sasaka w polu serwisowym, decydujące piłki należały do włoskiego duetu Sani–Bottolo, który przesądził o losach tej odsłony (25:22).
Nadzieję na odwrócenie losów meczu dały mocne serwisy Norberta Hubera, które pozwoliły Polakom objąć prowadzenie 3:1. Kewin Sasak coraz lepiej radził sobie w ofensywie, pomagając utrzymać przewagę. Niestety, kiedy do zagrywki wszedł Yurii Romano, wszystko się posypało. Reprezentacja Italii zanotowała serię punktową, która całkowicie odwróciła przebieg seta. Walka trwała do ostatnich piłek, ale ostatecznie Włosi postawili kropkę nad „i” wygrywając 25:23, a cały mecz 3:0.
Najwięcej punktów w polskim zespole zdobył Wilfredo Leon – 14. Po drugiej stronie siatki błyszczał Yurii Romano, który zakończył mecz z dorobkiem 15 punktów i był prawdziwym liderem włoskiego ataku.
Polska wciąż ma o co grać – w niedzielę Biało-Czerwonych czeka mecz o brązowy medal z reprezentacją Czech, która w drugim półfinale uległa Bułgarii 1:3. W wielkim finale zmierzą się Włosi i Bułgarzy – zapowiada się siatkarski spektakl, którego stawką będzie tytuł mistrza świata.
Polska - Włochy 0:3 (21:25, 22:25, 23:25)
Statystyki z meczu Polaków: