Spotkanie o trzecie miejsce rozpoczęło się bardzo dynamicznie. Już w pierwszej akcji Wilfredo Leon popisał się sprytnym zagraniem, a jego dobra dyspozycja zwiastowała udany mecz. Początkowo Czesi byli w stanie przeciwstawić się Polakom, nawet obejmując prowadzenie po mocnej zagrywce Patrika Indry. Jednak przewaga jakości Biało-Czerwonych szybko zaczęła się uwidaczniać – skuteczne ataki i stabilna gra w obronie pozwoliły naszym siatkarzom zbudować solidną przewagę i wygrać pierwszego seta do 18.

Druga partia rozpoczęła się podobnie – z błędami Czechów i dobrymi zagrywkami po stronie Polaków. Kewin Sasak dołożył punkt bezpośrednio z serwisu, co jeszcze bardziej wzmocniło przewagę naszej drużyny. Jednak Czesi zdołali się pozbierać, wykorzystując momenty dekoncentracji Biało-Czerwonych. Dzięki konsekwentnej grze i asowi serwisowemu Marka Šotoli wyrównali stan meczu, wygrywając seta 25:23.

Trzeci set przyniósł zmiany w składzie – na boisku pojawili się Tomasz Fornal i Szymon Jakubiszak. Ich wejście dodało świeżości, a Fornal szybko zaznaczył swoją obecność skutecznym atakiem. Choć Czesi nie odpuszczali i wciąż byli groźni, Polacy kontrolowali przebieg gry. Kluczowy był potrójny blok, który zatrzymał Patrika Indrę i przesądził o zwycięstwie w trzecim secie 25:22.

W czwartej, jak się okazało ostatniej partii, Czechów na moment poniosła euforia po asie serwisowym Antonína Klimeša. Polacy jednak szybko odzyskali kontrolę – skuteczna zagrywka Jakuba Kochanowskiego oraz kolejne punkty Leona pozwoliły odskoczyć na bezpieczny dystans. Mimo prób rywali, to Polacy byli bardziej skoncentrowani i wytrzymali końcówkę seta, wygrywając 25:21 i cały mecz 3:1.

Czechy - Polska 1:3 ;(18:25, 25:23, 22:25, 21:25)

 

Statystyki z meczu Polaków: