Walka punkt za punkt w pierwszym secie
Mecz rozpoczął się od wyrównanej walki i długiej, zaciętej akcji, zakończonej punktem dla Ukrainek. Początek był nerwowy, ale Polki szybko odzyskały rytm, skuteczny blok Agnieszki Korneluk i as serwisowy Martyny Czyrniańskiej dały prowadzenie 5:2. Biało-Czerwone zbudowały sobie kilkupunktową przewagę, jednak ambitnie grające Ukrainki zdołały odrobić straty, a nawet objąć prowadzenie 19:16. Reakcja trenera Stefano Lavariniego - podwójna zmiana - przyniosła oczekiwany efekt. Ostatecznie to Martyna Łukasik zakończyła partię skutecznym atakiem, ustalając wynik na 25:23 dla Polski.
Pewna dominacja w drugiej odsłonie
Drugi set rozpoczął się dużo spokojniej dla gospodyń. Błyskawicznie wypracowana przewaga (4:1) i stabilna gra pozwoliły Polkom kontrolować przebieg wydarzeń. Ukrainki popełniały sporo błędów, zwłaszcza w polu serwisowym, co tylko ułatwiało zadanie naszej drużynie. Mimo prób rotacji i dwóch przerw na żądanie, trenerowi Jakubowi Głuszakowi nie udało się poderwać swojego zespołu do walki. Biało-Czerwone grały pewnie i zdecydowanie, a seta zakończyła atakiem Martyna Czyrniańska - 25:15.
Zmiany w składzie i konsekwentna gra w trzecim secie
Trzecia partia rozpoczęła się od zmian w składzie. Na boisku pojawiły się Aleksandra Gryka, Sonia Stefanik i Paulina Damaske. Polki szybko objęły prowadzenie 4:0 i nie dały Ukrainkom szans na nawiązanie walki. Dobra dyspozycja zmienniczek, w tym dwa bloki Damaske i skuteczność Piaseckiej, pozwoliły na utrzymanie wysokiego tempa. Set zakończył się pewnym zwycięstwem 25:16 i przypieczętował triumf Polek w całym spotkaniu.
Dodatkowy set dla rywalek
Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami sztabów szkoleniowych rozegrano również dodatkowego, czwartego seta, który, mimo towarzyskiego charakteru, nie był pozbawiony emocji. Ukrainki wykorzystały chwilowe rozprężenie w szeregach Polek i objęły prowadzenie, którego nie oddały do końca. Poprawiły grę w ataku, a skuteczny blok oraz większa agresywność w końcówce pozwoliły im wygrać 25:15.
Lavarini: „Cieszę się z reakcji drużyny”
Trener Stefano Lavarini może być zadowolony nie tylko z wyniku, ale przede wszystkim z postawy swoich zawodniczek. Pomimo trudnego początku, drużyna pokazała dojrzałość, elastyczność w grze i szeroką ławkę rezerwowych, co może być dużym atutem podczas Mistrzostw Świata.
Reprezentacja Polski udowodniła, że jest dobrze przygotowana do nadchodzącego turnieju i z pewnością będzie chciała odegrać w nim istotną rolę.
Polska - Ukraina 3:0 (25:23, 25:15, 25:16), dodatkowy set: 15:25