Premierowa odsłona była bardzo jednostronna, Jurajscy Rycerze szybko doprowadzili do sporej przewagi punktowej i nie oddali inicjatywy do końca seta, wygrywając do 14.

Drugi set pokazał walkę i twardą, męską grę. Bardzo wyrównana gra toczyła się niemal do końca seta. Zawiercianom udało się odskoczyć po 21. punkcie. 2 asy Gladyra i przestrzelona zagrywka Projektu zamknęły ten set przy wyniku 25:22.

Na początku trzeciego seta przyjezdni objęli nieznaczne prowadzenie, które dzięki asowi serwisowemu Linusa Webera powiększyli do trzech punktów. Zespół z Warszawy nabrał rozpędu i zwiększył przewagę do pięciu „oczek” (12:17), jednak gospodarze poderwali się do walki i zdołali zbliżyć się na punkt (17:18). Mimo to Projekt utrzymał przewagę, w końcówce dwie istotne akcje zakończył Tobias Brand (21:24), Kwolek odpowiedział jeszcze asem, lecz ostatecznie skuteczny atak Jurija Semeniuka przypieczętował zwycięstwo gości (23:25).

W czwartej odsłonie warszawianie nie spuszczali z tonu i szybko odskoczyli (6:9). Zawiercianie jednak błyskawicznie doprowadzili do remisu (11:11), a następnie wyszli na prowadzenie (14:12). Później toczyła się wyrównana walka, aż do końcówki, w której kluczowe role odegrali zmiennicy Projektu –Tobias Brand i Bartłomiej Bołądź. Ostatni punkt zdobył atakujący zespołu z Warszawy, skutecznym blokiem (22:25).

Losy spotkania rozstrzygnął tie-break. Zawiercianie rozpoczęli decydującego seta bez Aarona Russella, który opuścił boisko z kontuzją. Mimo to zaczęli dobrze (3:0), lecz goście szybko doprowadzili do wyrównania. Projekt prowadził dwoma punktami przy zmianie stron (6:8) i dorzucił kolejny po bloku. Jurajscy Rycerze nie składali broni – po ataku Miguela Tavaresa doprowadzili do remisu (11:11). O wyniku zadecydowała gra na przewagi. Blok Jurija Gładyra zakończył seta (16:14), przypieczętował zwycięstwo zawiercian i przedłużył rywalizację o finał.

Aluron CMC Warta Zawiercie – PGE Projekt Warszawa 3:2 (25:14, 25:22, 23:25, 22:25, 16:14)