Obydwaj trenerzy zaczynają mecz swoimi podstawowymi składami, co oczywiście nie jest zaskoczeniem. Początek seta przynosi kilka wymian, które mogą podobać się kibicom, gra jest wyrównana z niewielką, co najwyżej dwupunktową przewagą Canarinhos. Punktując dwukrotnie blokiem powiększają przewagę do czterech punktów. Po stronie niemieckiej Alsmeier, natomiast u kanarkowych Rosamaria punktują najczęściej. Dobra gra po obydwu stronach pozwalała na utrzymanie równego wyniku po obydwu stronach….aż nagle Brazylijki odpaliły. 2 punktowe bloki, błąd Niemek i na tablicy mamy 21:17 dla Brazylii. Nie oznaczało, że drużyna zza zachodniej granicy zamierzała się poddać. Brazylijki wygrywają pierwszą odsłonę po ataku Rosamarii pokazując. Niemki, aby wygrać kolejne odsłony muszą poprawić ustawienie w obronie oraz zagrać bardziej agresywną zagrywką.
Drugą partię otwiera potężne uderzenie Gabi. Liderka kanarkowych świetnie czuje się na boisku, co nakręca resztę drużyny. Od początku stery przejmuje ekipa Ze Roberto (2:6), Niemki jednak odrabiają straty osylując wokół dwóch punktów straty. Po obydwu stronach rozgrywane są akcje ze świetnymi obronami i mocnymi atakami, jednak to team Brasil jest wciąż o 2-3 oczka do przodu. Szczególnie efektywność w kontrataku Brazylijek jest imponująca. Wykorzystują prawie każdą taką sytuację. Z drugiej strony Niemki grają ciągle bez obaw odrabiając każdą stratę. Przy wyniku 20:20 zapowiadały ogromne emocje…i nie pomyliłam się. Przy wyniku 21:22 na boisku pojawia się Orthmann, dawno niewidziana liderka kadry Niemiec sprzed swojej kontuzji. Była to jednak tylko chwilowa zmiana. Pierwszą piłkę setową wywalczyła oczywiście Gabi atakiem po bloku jednak nie przeszkodziło Niemkom doprowadzić do kolejnego remisu. Kolejny punkt należał do Brazylijek a set kończy atak w siatkę Kindermann.
Niemki nie mają nic do stracenia. Brazylijki będą chciały szybko zakończyć mecz i odpocząć przed sobotnim półfinałem. Początek już przyzwyczaił nas do równej gry i myślę, że nikt nie jest zawiedziony. Postawa obydwu drużyn, mimo że grają ze sobą druga i siódma drużyna rundy zasadniczej jest fenomenalna a wynik nie oddaje zaangażowania obydwu drużyn. W połowie seta wynik nieco się rozjeżdża, jest 14:8 dla Canarinhos. Niemki jednak potrafiły już odrobić podobne straty. Po czasie Niemki tracą kolejne dwa punkty i są już w bardzo trudnej sytuacji. Zarówno zawodniczki jak i trener Bregoli wydawały się bezradne na coraz lepiej grające Brazylijki. Przy wyniku 18:10 zdaje się, że to koniec meczu i marzeń naszych zachodnich sąsiadek o przedłużeniu meczu. Przy stanie 20:10 kontuzji ulega najlepsza dziś zawodniczka Niemiec - Alsmeier. Jej koleżanki próbowały jeszcze odrobić kilka punktów, jednak ten set pokazał, że Brazylijki niebezpodstawnie są wciąż jedną z najlepszych ekip na świecie. Zasłużenie wygrywają cały mecz i już w sobotę zmierzą się z Japonią.
Brazylia - Niemcy 3:0 (25:19, 26:24, 25:14)
