Ciekawie zapowiadł się potencjalny rewanż za mecz finałowy Igrzysk Olimpijskich 2024. Amerykanki w mocno przebudowanym składzie i Włoszki w pełnej swojej krasie z Alessią Orro, Paolą Egonu, Miriam Syllą czy Monicą De Gennaro w składzie.

Bardzo dobrze mecz otwierają Amerykanki dwukrotnie punktując tuż po zagrywce (0:3). Na szczęście Włoszki szybko odpowiadają woma punktowymi atakami Paoli Egonu. Po mocnym początku szybkie wyrównanie wyniku. Obydwie drużyny wymieniają się mocnymi ciosami, nie szczędząc siły w ataku.Dwa błędy bezpośrednie w ataku Italii zmuszają trenera Velasco do wzięcia czasu (7:10). Amerykankom nie udaje się utrzymać przewagi, w połowie seta mamy remias a wynik oscyluje wciąż wokół remisu. Włoszki w tym momencie włączyły drugi bieg utrymując co najmniej dwupunktową przewagę. W końcówce podopieczne Julio Velasco pozwoliły dojść rywalkom na jeden punkt (22:23), jednak nie oddają pola manewru i seta kończy Antropova atakiem po skosie pod linię końcową.

Set drugi otwiera równa gra i utrzymująca się niewielka przewaga gości zza oceanu. Włoszki znów jakby ospale zaczynają seta. Jedna i druga ekipa utrzymuje niezłą skuteczność w ataku. Skutecznością imponują środkowe trójkolorowych kończąc prawie wszystkie swoje ataki. Kopalnią punktów jest Paola Egonu, która w połowie drugiego seta miała już 14 punktów na swoim koncie.

Ciężko uwierzyć, że grają ze sobą pierwsza i ósma drużyna fazy zasadniczej. Można spodziewać się jednostronnego meczu, ale Amerykanki, szczególnie w drugim secie pokazują, że nie zamierzają oddać tego meczu bez walki. Niemniej jednak Włoszki znów pokazują, że są mocno zdeterminowane zagrać w Final Four. Włoszki wygrywają drugiego seta bezlitośnie punktując rywalki, Nie był to jednak jednostronny set a wygrana nie przyszła łatwo.

Amerykanki są pod ścianą. Nie mają już nic do stracenia. Widać to od początku trzeciego seta. Bardzo odważna gra i niewielki rozluźnienie w szeregach drużyny z Włoch pozwalają ekipie ze Stanów Zjednoczonych na wypracowanie trzypunktowej przewagi (13:10). Przy czteropunktowym prowadzeniu ekipy trenera Sullivana trener Velasco prosi o czas, jednak Amerykanki utrzymują prowadzenie (17:13). Kolejne błędy Włoszek zmuszają trenera do wzięcia drugiego czasu. Świetna skuteczność w ataku Skinner i Rettke pozwalają na utrzymanie przewagi, która nie robi jednak wrażenia na Włoszkach, które doprowadzają do remisu (22:22). W tym momencie trener Sullivan prosi o czas, jednak kolejny punkt po błędzie rywalek zdobywają trójkolorowe. Wynik znów oscyluje wokół remisu i zapowiada się arcyciekawa końcówka. Jedna i druga ekipa ma piłki setowe, których nie udaje się wykorzystać. Przy stanie 26:26 emocje sięgają zenitu. Ostatecznie to Włoszki skuteczniej panują nad emocjami i zdobywają ostatnie dwa punkty niezbędne do wygrania meczu.

W ataku błyszczały Włoszki - Egonu oraz środkowe: Fahr i Danesi. Po stronie Amerykanek wyróżniały się Skinner oraz Rettke. 

Włochy - USA 3:0 (25:22, 25:21, 28:26)

 

2025 07 24 vnlfinals BRA GER statystyki