Biało-czerwoni znakomicie weszli w spotkanie, szybko narzucając rywalom swój styl gry. Po kilku skutecznych akcjach objęli prowadzenie 8:4, a przewaga w ataku i zdecydowana dominacja w bloku (5:0) pozwoliły im powiększać dystans. Po ataku Kamila Semeniuka różnica wzrosła do sześciu punktów (16:10), a końcówka należała do Bartosza Kurka, który serią zagrywek jeszcze powiększył przewagę. Ostatnie słowo w inauguracyjnej partii należało do Jakuba Kochanowskiego, który skończył dwa ostatnie ataki pierwszej partii.

Drugi set rozpoczął się podobnie, Polacy szybko zbudowali przewagę (6:2) i utrzymywali komfortowe prowadzenie (13:8, 15:10). W środkowej fazie zaczęły jednak pojawiać się błędy własne, co wykorzystali Turcy, zmniejszając straty do dwóch punktów (18:16). W samej końcówce rywale złapali kontakt (22:21), ale decydujące piłki znów padły łupem biało-czerwonych. Najpierw Norbert Huber zakończył atak ze środka, a chwilę później pomyłka Turków w ofensywie zamknęła seta.

Trzecia partia początkowo była wyrównana (6:6), lecz po chwili Polacy odzyskali inicjatywę i zaczęli kontrolować grę (9:6, 12:8). Choć przeciwnicy jeszcze próbowali odrobić straty – Ahmet Tumer popisał się asem serwisowym (18:15), a przewaga Polaków stopniała do dwóch punktów (19:17). W końcówce różnica znów była wyraźna. Mecz efektownie zakończył Jakub Kochanowski, posyłając dwa asy serwisowe z rzędu.

Polska - Turcja 3:0 (25:15, 25:22, 25:19)

 

Statystyki z meczu Polaków: